Najpierw stypendium na zagraniczne studia, później powrót do Polski i praca w kraju. Resort nauki chce umożliwić najzdolniejszym studentom naukę na najlepszych uczelniach świata.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego, Lena Kolarska-Bobińska powiedziała, że zagraniczne studia są coraz bardziej popularne wśród polskich żaków. Wobec tych, którzy skorzystają z pomocy, ma jednak wymagania.
- Jest jeden warunek: chcemy, żeby jednak wrócili. Nie muszą wrócić od razu, ale powinni pracować w Polsce, w ciągu dziesięciu lat przynajmniej przez pięć - mówi Kolarska-Bobińska.
Minister ma nadzieję, że program zacznie obowiązywać od przyszłego roku akademickiego.
- Chcemy, żeby w pierwszej turze pojechało stu najwybitniejszych studentów. Myślę, że będzie bardzo duże zainteresowanie. Nie tylko wśród studentów, którzy chcą skorzystać z tych pieniędzy jako formy pomocy, ale też jako przykład prywatnych. Dla różnych korporacji, które zaczynają iść naszym śladem i zaczynają przygotowywać tego typu projekty - dodaje minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Rząd przyjął projekt odpowiedniej ustawy podczas ostatniego posiedzenia. Teraz regulacją zajmą się parlamentarzyści. W ciągu 10 lat administracja przeznaczy na ten cel ponad 300 milionów złotych. Rząd chciałby w taki sposób wykształcić około 700 studentów.