Astronauci: 44-letni Mike Hopkins i 53-letni Rick Mastracchio przebywali w przestrzeni kosmicznej przez siedem i pół godziny. Przez większość czasu zmagali się z montażem nowej pompy amoniaku. Nie sygnalizowano żadnych problemów.
- Jaki piękny widok! - Zachwycał się Hopkins, trzymający się manipulatora w odległości około 15 metrów od stacji. Manipulatorem z wnętrza stacji sterował Japończyk, Koichi Wakata.
Przed powrotem na ISS kosmonauci uprzątnęli miejsce napraw, po czym przeprowadzili szybką inwentaryzację sprzętu z pomocą centrum kontroli lotów kosmicznych w Houston.
Pompa, po tym jak wyrównano ciśnienie w układzie chłodzenia, działała z pełną wydajnością. Wstępne krótkie testy pokazują, że pompa i zawory są w dobrym stanie - poinformowała NASA.
Do awarii doszło 11 grudnia. Agencja poinformowała, że szybka naprawa była konieczna; gdyby doszło do uszkodzenia drugiego układu chłodzenia, trzeba by ewakuować całą 6-osobową załogę stacji kosmicznej. NASA zapewnia, że życie sześciu astronautów nie było zagrożone.
Było to drugie w historii wyjście w kosmos w Boże Narodzenie. Pierwszy raz w święta pracowali w 1973 roku astronauci z misji Skylab.
