Mam Talent dla naukowców. Dlaczego papier jest lepszy od pendrive'a?. strona 2 z 2

Mam Talent dla naukowców. Dlaczego papier jest lepszy od pendrive'a?

Fot. Monika Koperska, arch. pryw.

I wtedy może już wyjść ze swojej jaskini?

Tak. I tym właśnie jest popularyzacja. To przede wszystkim wyjście z laboratorium. Do świata, do ludzi. Próba wytłumaczenia tego, co się w tym laboratorium tak naprawdę stało. Ale też próba obronienia nauki.

Przed czym?

Przed niesłusznymi oskarżeniami. Bo państwo jednak tę naukę finansuje, a przeciętny Polak mógłby zacząć się zastanawiać, czemu tak jest, skoro on nic o niej nie słyszy, nie ma z niej namacalnego pożytku.

Trudniej się tę naukę robi czy jednak później ją ludziom tłumaczy?

Co kto lubi. Na pewno robienie nauki jest mniej przewidywalne. To ciągła przygoda. Jasne, że są rutynowe badania, ale zawsze jest jakiś element inności, zaskoczenia. Jeszcze nie zdarzyło mi się przyjść do laboratorium i spędzić w nim dwóch takich samych dni.

Ale nie wszyscy profesorowie uważają, że popularyzacja jest dobrze spożytkowanym czasem. Szczególnie, jeśli chodzi o młodych ludzi, którzy powinni dopiero się uczyć, a nie chodzić po programach. Potrafię to zrozumieć. Tym bardziej, że to, co my mamy do powiedzenia, może diametralnie różnić się od tego, co ma do powiedzenia profesor z wieloletnim doświadczeniem.

Jak zaciekawić widownię? Eksperci zdradzają:

Ale żaden z nich nie zdecydował się wziąć udziału w programie.

Owszem, żaden. Najstarszy uczestnik miał tytuł doktora. Pozostali to albo doktoranci, albo studenci. Wyłącznie ludzie młodzi.

Czyli to pokolenie, które nauką zajmuje się najdłużej i najwięcej o niej wie, wolało zostać u siebie?

Niestety. Ale proszę też zrozumieć profesorów, którzy są ogólnie szanowani. Oni nie wystąpią w programie, w którym wybiera się idola. Żaden z nich nie chciałby tego tytułu.

Ale przecież nauki wcale się tam nie ośmiesza.

I dobrze. Nie wyobrażam sobie, że rzeczywiście mógłby to być program pokroju Mam Talent. Że mam wyjść na środek i tańczyć. Nauka nie jest śmieszna. Jest całkiem poważna. Można ją popularyzować, ale nie ośmieszać.

Co nie zmienia faktu, że naukowcy przesadnie się izolują od świata.

Tak, to prawda. Sama uważam, że jeśli ktoś ma wolę ku temu i chce ludziom tłumaczyć, dlaczego liście są zielone, niebo jest niebieskie i czemu widzimy, jak widzimy, to jeżeli tylko inni chcą go słuchać, to świetnie. Bo dzień przeżyty ze świadomością tego, co się wokół dzieje, jest lepszy. Po to nam nauka.

Co widzimy, gdy patrzymy? Zobacz prezentację z półfinału:

Mimo to program nie był emitowany w żadnej stacji, trzeba go było oglądać albo na żywo, albo w internecie. Ludzie nie chcą nauki w swoich telewizorach?

Dobre pytanie. Na finał zaprosiłam znajomych, którzy nie są naukowcami i zgodnie twierdzili, że było to dla nich fajne przeżycie. Taka krótka forma, która nie potrafi zmęczyć. Ale czy to samo udałoby się w telewizji? Jak do tego podeszłaby szersza publika? Ludzie w domach, którzy mieliby do wyboru obejrzeć nas albo inny program? Nie wiem. Wierzę w człowieka, w jego ciekawość świata. Ale przez ostatnie lata odzwyczailiśmy widza od przyjmowania nauki. Może to jest coś, co należałoby zmienić.

A co zmieni Pani w swojej prezentacji przed światowym finałem?

Raczej niewiele, wyjazd już 12 czerwca. Przełożę ją więc na język angielski i dalej będę bronić papieru.

  • 1
  • 2
Następna strona
show, mam talent, famelab, monika koperska
Money.pl
Czytaj także
Polecane galerie
Łukasz862
95.49.235.* 2012-06-21 16:07
Jestem doktorantem informatyki na Politechnice Warszawskiej i śmieję się w głos z bzdurnych opowieści tej Pani i jej argumentów, nie wspominając o komisji - kto w niej zasiadał? Idioci?
zzzr
89.79.255.* 2012-05-30 12:12
"Bo informatycy stale zmieniają język, jakim się posługują. "

powstanie:
1972 rok => C
1983 rok => C++
1995 rok => java

najpopularniejsze języki programowania w 2012 roku:
C++, java, C

Wprowadzane są zmiany, następuje ewolucja, ale twierdzenia o 'stale zmienanym języku' są chyba LEKKO przesadzone. Przecież nikt nagle nie zmienia sprawdzonych rozwiązań, na takie które zostały wymyślone miesiąc temu i nie ma pewności czy się sprawdzą.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
82.177.194.* 2012-05-30 11:24
Szanowna Pani a ile potrzeba tego papieru aby zmieścić dane z np dysku BR i jakie jest prawdopodbieństo jego zniszcenia (spalnie, zjedznie przz robale, podarcie, itd) a jakie płyty? W końcu gdzie chce Pani przechwac te cieżarówke papieru, ktora mieście sie na płycie?
Zobacz więcej komentarzy (16)